* Istnieją dane twierdzące iż, na 100 lat istnienia świata przypada, w skali globalnej, zaledwie 3 lata pokoju! Naum Chomsky, zaliczany do 20. najwybitniejszych intelektualistów XX wieku, dowodzi w książce
„501 lat , podbój trwa”, że od odkrycia Ameryki trwają na świecie nieustanne wojny, zazwyczaj z konkretnym udziałem USA: dają stronom broń, powodują przewroty, sami uczestniczą w inwazjach itd. Prawie bez przerwy i na całym świecie: Korea, Wietnam, Irak… Dziś również Ukraina. Rosjanie też tak robią : to Afganistan, to Czeczenia, to Ukraina…
* Jednocześnie, zwłaszcza po wielkich wojnach, wszyscy mówią
przez pewien tylko czas o pokoju. Aktualnie, zwłaszcza w Polsce, mówienie o pokoju traktowane jest nieomal jak zdrada stanu. Trzeba mówić o wojnie, o zbrojeniach, o bohaterstwie (czyli zgonach najczęściej), cieszyć się z miliardowych wydatków na nią, a nie, na przykład, na służbę zdrowia.
* W przykazaniach boskich piąte nakazuje: nie zabijaj! Na wojnie cnotą i bohaterstwem jest zabicie jak największej liczby innych ludzi. Mogą to także być nasi bracia w Chrystusie. A jakże! Kolejne przykazanie brzmi: kochaj bliźniego swego jak siebie samego. Widzę oczami wyobraźni jak np. panowie Kaczyński i Tusk, jako wierzący katolicy, rzucają się sobie na szyję. Na szyję! Nie do gardeł.
* Prezydent Wilson z USA mówił – cytuję- „pokój musi być pielęgnowany przez społeczeństwo.” Prezydent Waszyngton mówił w orędziu pożegnalnym „kierujcie się serdecznością i zaufaniem do wszystkich narodów, pielęgnujcie życie w spokoju i harmonii z każdym z nich” Nie mówił o władzach tych państw. Mówił o narodach.
* Papieże prawie we wszystkich wystąpieniach nawołują do pokoju…..i co? Co z tego? Księża błogosławią czołgi, czyli modlą się o większą skuteczność instrumentów służących zabijaniu ludzi i o sprawniejsze ich wykorzystanie!
* Aktualna pomoc militarna Ukrainie (przede wszystkim amerykańska i polska) to też nie jest wysiłek dla pokoju, jak nam się wmawia. To podtrzymywanie wojny. Bo nawet gdyby Ukraina zwyciężyła, to pokoju na dłuższą metę działania wspierające nie zapewnią! To będzie ciągle płonąca granica, czyli ginący ludzie. Więc może już trzeba zacząć zdroworozsądkowe negocjacje? Wojny (prawie) zawsze kończą się negocjacjami, układami. Albo trzeba , dla utrzymania pokoju, już uruchomić siły ONZ. Może pomorze?
* A jak my, Polacy, tak doświadczeni przez ostatnią wojnę i tacy (jakoby) religijni, bronimy pokoju? Czy ktoś ostatnio (poza wspomnianym, wyjątkowym Kongresem) o takich działaniach słyszał ? Pan Morawiecki, Błaszczak i ich koledzy przebrani w stroje munduropodobne, na wzór byłego aktora Zelenskiego, strzelają publiczne w telewizji, chwalą się miliardami wydawanymi na zbrojenie, na kupno - obowiązkowo w USA - czołgów, bojowych helikopterów, samolotów, na szkolenia wojskowe dla Ukraińców. Chwalą się że sprowadzają do Polski coraz większą liczbę obcych żołnierzy. Prawie jak „Targowica”. Jesteśmy, dzięki tym wymienionym i innym panom jak np. wiceminister Janusz Kowalski, czy J. Kaczyński w stanie wojny. Że jesteśmy, stwierdza wielu generałów w różnych telewizjach stacjach. Psychoza i propaganda wojenna są teraz cnotą.
* Kto odważy się powiedzieć, że aktualna drożyzna i jej wszelakie skutki społeczno-ekonomiczne to nie wina Putina, szefa obcego państwa ( no, chyba że sprawuje tajną władzę w Polsce?), ale przede wszystkim wojny w którą jesteśmy zamieszani i wydawanych na nią, a nie na inne cele, miliardów złotych. Kto by tak twierdził okaże się ruską onucą, antypatriotą, nieprawdziwym Polakiem, może nawet szpiegiem rosyjskim albo niemieckim. Chwilowo, wedle marzenia członka rządu, pani minister Moskwy, odbierzemy im tylko paszporty. Wydajemy na zbrojenia najwięcej w Europie, tak jak bylibyśmy najbogatsi…. i badaj najmniej wydajemy na leczenie; na służbę zdrowia…..Może nieco przesadziłem, ale na pewno jesteśmy w zdecydowanej końcówce rankingów. Zaś na zbrojenia jeszcze niedawno wydawaliśmy około 1.5 % PKB. Teraz mówi się o 4%. Najwięcej w Europie.
* Prof. Augustyn Wajda napisał w książce Globalizacja na str179: „powszechne jest przekonanie wśród uczonych, o hamowaniu procesów globalizacyjnych w czasie wojny”. Czy więc ta , co by nie powiedzieć, wpływowa grupa społeczeństwa, robi cokolwiek dla utrzymania pokoju i rozwoju pozytywnej globalizacji !? (pomijam specyficzny (?), wspomniany Kongres* Ostatnie takie wydarzenie to chyba Komitety Obrońców Pokoju z lat powojennych i Kongres we Wrocławiu; gołąbek pokoju z tamtych lat. Wiem, że pod adresem tamtego Kongresu było dużo zarzutów i uzasadnionych krytyk…
…ale się przynajmniej coś o pokoju mówiło, coś się robiło! To zostawiało ślad w społecznym myśleniu; w społecznej świadomości
* Moje bardzo wielkie zdumienie wywołała odmowna odpowiedź prezydenta Zeleńskiego na rosyjską propozycję wstrzymania walk na okres prawosławnego Bożego Narodzenia! Gdybym mógł to bym mu powiedział jako były żołnierz służby czynnej: Panie prezydencie Zeleński niech Pan posiedzi, tylko posiedzi, nic więcej , 3 dni w okopach, na polu, zimą, w błocie, a nie przygotowuje się w gabinecie do codziennych występów w telewizji. Gdyby mnie posłuchał, zmienił by zdanie na pewno! Nie wiem czy pan Zeleński w ogóle był w wojsku.
* N. Chomsky w przedostatnim akapicie swojej książki napisał „Pozytywnym przykładem zmian jest opór społeczny przeciw przemocy stosowanej przez państwo” . Występujmy więc przeciw wojnie w ogóle. Wyczytałem w książce Mowy, które zmieniły świat, słowa przypisywane Jezusowi w jego błogosławieństwach (siódme). Miał powiedzieć mianowicie : „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój”
*Gdyby ktoś chciał mnie skrytykować, a pewno jest za co, lub polemizować
– mam jedną prośbę: nie używajcie państwo języka i argumentów telewizji polskiej np. TVP lub amerykańskiej - TVN. Ja wykładałem kilka lat w Wyższej Szkole Promocji i Mass-mediów, więc się trochę znam na tych treściach, formach i ich wartościach przede wszystkim. Magistrem nauk politycznych, z dyplomem UW, też jestem.
P.S. Ze swej strony proponuję zmienić nazwę polskiemu Ministerstwu Obrony Narodowej na Ministerstwo Wojny i Propagandy Wojennej, co będzie bliższe rzeczywistości, a orła zamienić na anegdotycznego amorka z gołą pupą, ale uzbrojonego.
o Dziękuję!.