22 lipca przypada 70 rocznica ogłoszenia Manifestu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, odezwy PKWN do narodu polskiego, tak zwanego Manifestu Lipcowego. W oficjalnej propagandzie spotkał go taki sam los jak całego okresu PRL, jako przejaw „niesłusznej drogi społeczno- gospodarczej”. Pomijając zawarte w manifeście niektóre aspekty polityczne, stanowił on w istocie otwarcie nowej drogi rozwoju narodowego w warunkach sprawiedliwości społecznej.
Trzeba przypomnieć jego podstawowe treści.
Manifest stanowił:
- o powrocie do postępowej konstytucji marcowej z 1921 roku zamiast faszyzującej konstytucji z 1935 roku,
- deklarację powrotu do Polski Ziem Zachodnich i ustanowienie granic wschodnich wg kryterium narodowościowego,
- przywrócenie wszystkich swobód obywatelskich z wyłączeniem swobody działania organizacji „faszystowskich”,
- dokonanie reformy rolnej poprzez przejęcie ( z zachowaniem zaopatrzenia dla byłych właścicieli) majątków ziemskich powyżej 50 ha na ziemiach polskich i 100 ha na ziemiach poniemieckich i rozdzielenie ziemi za minimalną opłatą między małorolnych i średniorolnych chłopów oraz robotników rolnych,
- dokonanie reformy rolnej poprzez przejęcie ( z zachowaniem zaopatrzenia dla byłych właścicieli) majątków ziemskich powyżej 50 ha na ziemiach polskich i 100 ha na ziemiach poniemieckich i rozdzielenie ziemi za minimalną opłatą między małorolnych i średniorolnych chłopów oraz robotników rolnych,
- ustanowienie systemu płacy minimalnej i rozwój systemu ubezpieczeń społecznych opartych o zasadę samorządności,
- rozładowanie „nędzy” mieszkaniowej,
- wprowadzenie bezpłatnego, powszechnego szkolnictwa na wszystkich szczeblach i otoczenie opieka inteligencji twórczej,
- wsparcie państwa dla prywatnej działalności gospodarczej oraz spółdzielczości.
Manifest podpisany został przez przewodniczącego PKWN – socjalistę z PPS Edwarda Osóbkę-Morawskiego.
Postanowienia Manifestu nadal zachowują swą pełną aktualność, o spełnienie niektórych z nich jak system płacy minimalnej, bezpłatne i powszechne szkolnictwo na wszystkich szczeblach znowu musimy walczyć. Wsparcie państwa dla spółdzielczości, czy dla polskich, małych, uczciwych przedsiębiorstw prywatnych pozostaje jedynie deklaratywne. W warunkach neoliberalnego państwa próbuje się cofnąć niektóre zdobycze systemowe ujęte w manifeście poprzez „dziką” i realizowaną bez poszanowania praw nabytych reprywatyzację, a także powrót do „nędzy” mieszkaniowej dla osób nisko uposażonych lub pracujących na tak zwanych umowach śmieciowych. Inteligencja twórcza wydana została na pastwę wolnego rynku i powoli zatraca swoją misję kulturotwórczą.
Obchodzone w PRL święto lipcowe pozostaje dla socjalistów nadal dniem walki o sprawiedliwość społeczną.