Nie było żadnych podstaw, aby kwestionować te sympatie niedawnego oficera KGB. Mimo to jednak zwolennicy prawosławnej monarchii byli wówczas nieufni. Organizacja pod nazwą „Polityczna narada prawosławna” proklamowała Rosję „ostatnią zaporą przed światowym złem”, a Putina uznała za liberała, „wilka w owczej skórze”.
W tym miejscu poświęcić muszę nieco uwagi poglądom Iljina, ponieważ wywarł on niewątpliwy wpływ na myślenie Putina i do dziś dnia jest dla niego autorytetem.
Oprócz filozofii Hegla, o którym napisał ważną monografię, głównym przedmiotem zainteresowań Iljina była filozofia prawa. Miejsce centralne zajmowała w tej filozofii oryginalna koncepcja monarchistycznego państwa prawa, łączącego silną autorytarną władzę z respektowaniem praw cywilnych, w szczególności wolności sumienia i słowa. W odróżnieniu od dominującej teorii pozytywizmu prawnego, za główne źródło prawa uznawał Iljin nie ustawodawstwo państwowe, lecz historycznie ukształtowaną i ewolucyjnie rozwijającą się świadomość prawną społeczeństwa. W pracy O istocie świadomości prawnej (napisanej w roku 1919, ale opublikowanej dopiero w roku 1956) nawiązywał w tej kwestii do poglądów Petrażyckiego, traktując istnienie świadomości prawnej jako argument na rzecz teorii prawa naturalnego[8]; jednocześnie jednak zarzucał Petrażyckiemu „subiektywizm” i postulował jego przezwyciężenie, Równie krytyczny był stosunek Iljina do innych liberalnych teoretyków prawa, powiązanych (podobnie jak Petrażycki) z partią konstytucyjnych demokratów, oskarżał ich bowiem o nieodpowiedzialne podważanie zasad religii i moralności, wspierające kryzys przedrewolucyjnej Rosji i torujące drogę do zwycięstwa partii Lenina. Nie łączyło się to jednak z sympatią do neosłowiańskich krytyków państwa prawa, przeciwstawiających zracjonalizowanej, „zimnej” regulacji prawnej wizję organicznej wspólnoty, zintegrowanej przez wartości moralne. Wedle Iljina była to wizja nierealistyczna, istoty ludzkie są bowiem w gruncie rzeczy samotnymi, nieprzenikliwymi monadami, niezdolnymi do współdziałania spontanicznego, a więc nie mogącymi istnieć bez wyraźnych zewnętrznych reguł postępowania.
Najbardziej kontrowersyjnym aspektem poglądów Iljina był brak skrupułów w propagowaniu siłowego rozwiązywania problemów politycznych i społecznych, wyrażony najmocniej w książce O sprzeciwianiu się złu siłą (1925), poświęconej „białym wojownikom, nosicielom prawosławnego miecza”. Publikacja ta wywołała żywy protest emigracyjnych myślicieli rosyjskich o orientacji chrześcijańskiej, których zgorszyła zwłaszcza zawarta w niej apologia kary śmierci. (Odnotujmy przy okazji, że Putin potrafił wyraźnie zdystansować się od niej.) Mikołaj Bierdiajew polemizował z Iljinem w artykule pod wyrazistym tytułem Koszmar złego dobra (na co Iljin odpowiedział oskarżeniem go o skłonności anarchistyczne). Diametralnie różne okazało się natomiast stanowisko prawosławnych hierarchów rosyjskiej diaspory, którzy poparli idee Iljina całą mocą swego autorytetu [9].
Dla zrozumienia głębokiego wrażenia, jakie wywarły na Putinie idee emigracyjnego filozofa ważny jest także dwutomowy zbiór artykułów politycznych Iljina, wydany w roku 1956 w Paryżu pt. Naszi zadaczi. Zawiera on między innymi rozważania na temat, co stanie się z Rosją w momencie nieuniknionego prędzej lub później załamania się bolszewickiej dyktatury Zdaniem IIjina byłby to moment groźny, ujawniłby bowiem mnogość ukrywanych animozji i konfliktów, co w warunkach etniczno-religijnego zróżnicowania ludności państwa mogłoby zaowocować walką wszystkich ze wszystkimi i totalną katastrofą. Trzeba więc już teraz przygotowywać się do tej wielkiej próby, obmyślając z góry różne scenariusze działania, zdolne ocalić istnienie rosyjskiej państwowości.
W ocenie Putina były to wskazania nadal aktualne, Federacja Rosyjska bowiem - pomimo rozwiązania ZSRR i znacznego pomniejszenia terytorium państwa - nadal pogrążona była w głębokim kryzysie, grożącym rozpadem struktur ogólnopaństwowych na coraz większą ilość coraz bardziej skłóconych ze sobą jednostek terytorialnych. Sprzyjały temu katastrofalne skutki Jelcynowskich reform, a także koncepcje konstytucyjne, uniemożliwiające (zdaniem nowego prezydenta) skuteczne funkcjonowanie władzy centralnej, zwłaszcza jego zdolność zdecydowanego ograniczenia tendencji odśrodkowych, jak i zahamowania ogólnej anarchizacji państwa. Diagnoza ta legła u podstaw Putinowskiego programu reform poprzez wzmacnianie „pionowych" struktur władzy, w tym zwłaszcza mocy decyzyjnej prezydenta Federacji.
W wyborze takiego kierunku działań umacniały Putina coraz wyraźniejsze oznaki aktywizowania się antyrosyjskich nurtów myśli politycznej w Stanach Zjednoczonych, dążących do wykorzystania bezprecedensowej słabości Rosji w celu zapewnienia swemu państwu hegemonicznej pozycji w świecie. Nagłośniła je książka Zbigniewa Brzezińskiego pt. The Grand Chessboard (1997) proponująca Stanom Zjednoczonym politykę wspierającą ideę podziału Federacji Rosyjskiej na trzy luźno skonfederowane państwa: Rosję europejską, Republikę Syberyjską i Republikę Dalekiego Wschodu. Politykę, dodajmy, uzasadnioną dodatkowo zaskakująco bezceremonialnym powołaniem się na język tradycyjnego imperializmu [10]. Jeszcze dalej idący program ekspansji USA kosztem Rosji powstał w kręgu najbardziej prawicowych teoretyków amerykańskiej polityki zagranicznej, kojarzonej z nazwiskami wpływowych komentatorów politycznych - Williama Kristola i Roberta Kagana. W celu propagowania tych idei założono w roku 1997 organizację pod nazwą „Project for a New Ameri¬can Century”, w skrócie PNAC. Dla ludzi z najwyższego szczebla rosyjskiej elity władzy były to sygnały ostrzegawcze, mówiące, że nie można zwlekać z naprawą rozchwianych struktur postkomunistycznego państwa.